Właśnie kończysz pięcioletnie, dosyć wymagające studia, zdobywasz pierwszą pracę, otwierasz swój gabinet psychologiczny, jesteś zadowolony/a, że realizujesz swoje marzenia. Przyjmujesz klientów, masz poczucie spełnienia, dobrze wykonanej pracy i poczucie sensu tego co robisz. Aż nagle przychodzi ten dzień, że na mailu klika Ci informacja, że ktoś napisał Ci opinię. Podskakujesz z ekscytacji, która jest podszyta ogromnym strachem. I o ile będzie, to pozytywna opinia, to w poczuciu dumy będziesz chodzić jeszcze kilka dni. Gorzej, jeśli ktoś napisze Ci negatywną opinię. Wtedy cała Twoja przyszła kariera przeleci Ci przed oczami, a wszystko co zrobiłeś/aś do tej pory straci sens.
Po chwili prawdopodobnie będziesz wymyślać co możesz z tym zrobić, zastanawiać się czy ta opinia ma sens, czy Ty popełniłeś/aś błąd. Może zadzwonisz do przyjaciela, który Ci powie, że będzie dobrze i weź się nie przejmuj. Inny będzie się starał bardziej rzetelnie Cię wspierać i zrzuci winę na Twojego klienta, tę demoniczną postać, która postanowiła Cię objechać w sieci i zatrząść Twoimi fundamentami poczucia kompetencji. Po chwili płaczu i zgrzytania zębami otrząśniesz się i w następnym dniu znowu pójdziesz do pracy. Choć tym razem znacznie ostrożniej, będziesz ważył/a wszystkie wypowiedziane słowa, zastanawiał/a się nad każdym narzędziem, którego użyjesz.
I w takim spięciu będziesz pracować przez kilka dni, może tygodni, a może nawet miesięcy, aż do momentu, w którym zrozumiesz, że w naszym zawodzie jedna, pojedyncza negatywna opinia nie ma sensu. Wtedy porzucisz cały ten strach, który Ci towarzyszy przy każdej informacji na Twojej skrzynce pocztowej, która zaczyna się od – ktoś napisał Ci opinię… Wtedy znowu zaczniesz czerpać przyjemność ze swojej pracy i prawdopodobnie będziesz lepszy/lepsza, niż kiedykolwiek wcześniej.
Ta powyższa historia, to zlepek wielu historii, które słyszałam od młodych psychologów, którym zdarzyło się złapać jakąś mało pochlebną opinię w Internecie.
Masz prawo się tego obawiać, ale
Dlaczego ludzie piszą negatywne opinie?
Ludzie piszą negatywne opinie prawdopodobnie najczęściej po to, żeby się wyżalić, co może ulżyć w ich cierpieniu i mogą mieć poczucie, że ostrzegają innych, żeby ci ustrzegli się przed złym wyborem. Raczej mamy większą chęć napisania negatywnej opinii niż pozytywnej. Sam/a zastanów się, kiedy częściej piszesz opinię – kiedy jesteś zadowolony/a, czy kiedy jakiś produkt/usługa nie spełnia Twoich wymagań. Szczególnie często chcemy napisać negatywną opinię, kiedy mamy poczucie, że ktoś nas oszukał i straciliśmy pieniądze.
To teraz odnieśmy się do zawodu psychologa i świadczonych przez nas usług. Zdarzają się ludzie, którzy przychodzą do nas z myślą, że my im w jakimś sensie pomożemy, że damy gotowe rozwiązanie, że po wyjściu od nas świat stanie się lepszym. Oczywiście w tym strasznie upraszczam. I pewnie jest część naszych klientów, która może uzyskać, to po co przyszła już po pierwszym spotkaniu, czy rzeczywiście, czy pozornie zrealizowali cel, po który przyszli, to już inna kwestia. Jednak w znacznej większości, żeby w jakiejkolwiek formie wesprzeć naszego klienta, potrzeba na to trochę czasu i nie zawsze klienci są na to gotowi.
Kilka lat temu przyszła do mojego gabinetu młoda dziewczyna z atakami paniki, która była przekonana, że po jednym spotkaniu wszystkie jej objawy znikną. Niestety pomimo moich chęci, tak się nie da, a ta dziewczyna była dosyć niezadowolona z informacji, że potrzebujemy więcej czasu. I to jest pierwsza kwestia – przychodzą do nas ludzie, którzy zmagają się z różnymi trudnościami, chcą rozwiązania od razu, jeśli my nie jesteśmy w stanie tego zrealizować ich frustracja może rosnąć, a napisanie złej opinii może być pewnego rodzaju redukcją tych emocji.
Kolejną sprawą jest to, że do naszych gabinetów przychodzą ludzie z różnymi diagnozami, czasem ich zachowanie może być wyrazem właśnie tego. Zdarzało mi się, że w ciągu jednego 50 minutowego spotkania byłam najlepszą terapeutką w mieście, a po chwili najbardziej beznadziejnym psychologiem. I jest to absolutnie normalna sprawa w procesie terapeutycznym, natomiast kiedy klient/klientka wychodzi z przekonaniem, że spotkania z psychologiem nie mają sensu, a w dodatku tracą sporo pieniędzy, to może być to podstawa do napisania negatywnej opinii.
I jeszcze jedna, bardzo ważna kwestia, być może nawet najważniejsza. Klienci realnie mogą być niezadowoleni z naszej pracy. Absolutnie nie możemy zrzucać całej winy na naszego klienta, jest to niedopuszczalne. I choć powinniśmy za wszelką cenę pracować tak, aby realizować założone cele z klientem, może czasem coś nie pójść w dobrym kierunku, wtedy klient ma prawo być po prostu niezadowolony, a my powinniśmy przyjrzeć się naszej pracy.
Co możesz zrobić z negatywną opinią?
Przede wszystkim zareaguj. Naprawdę to, że się zawiniesz w kocyk z gorącą herbatą w dłoni, która będzie koić Twoje zszargane nerwy, nic nie zmienisz, a ta opinia nie zniknie, zarówno z Internetu, jak i z Twoich myśli.
Przyjrzyj się jej uważnie
Pierwszą rzeczą, którą dobrze jest zrobić, to zastanowienie się czy ta opinia ma sens. Przyjrzyj się uważnie swojej pracy z tym klientem i odpowiedz sobie na pytanie – czy wszystko zrobiłeś/aś tak jak należy. Jeśli jest to Twoja jedyna negatywna opinia na tle kilkunastu innych pozytywnych, to wróć do tego co napisałam wyżej – dlaczego ludzie piszą negatywne opinie. Natomiast zupełnie inną sprawą jest to, kiedy tych negatywnych opinii Ci przybywa. Wtedy przyjrzyj się sobie i swojemu warsztatowi pracy. Wtedy może należałoby poszukać ziarna prawdy w tych opiniach, zweryfikować to i poprawić swoją postawę i pracę.
Napisz swoją odpowiedź do takiej opinii
Na większości platform, w których pojawia się możliwość wystawiania opinii, jest również możliwość odpowiadania na nie. Skorzystaj z tego. Twoja odpowiedź trafi do Twojego niezadowolonego klienta, ale również do Twoich innych potencjalnych klientów. Daj sobie na to chwilę czasu. Impulsywne odpisywanie, przepełnione negatywnymi emocjami nigdy nie jest dobrym pomysłem, a w naszym zawodzie to już zupełnie nie jest trafiony pomysł. Odpisując pamiętaj o tym, że obowiązuje Cię tajemnica zawodowa i nawet jeśli wiesz, kto napisał Ci taką opinię, nie podawaj żadnych danych personalnych i szczegółów ze spotkań z tym klientem. Sformułowania w stylu – „pana opinia o mnie, wynika z pana zaburzenia” jest absolutnie niedopuszczalne, a niestety zdarzyło mi się to widzieć kilkukrotnie wśród odpowiedzi psychologów i psychoterapeutów. Najlepiej na taką opinię odpowiedzieć ogólnikami, tak żeby nie przerzucić winy na klienta, ale również nie brać winy na siebie.
Wzmacniaj swoje poczucie kompetencji
Jeśli faktycznie dostałeś/aś negatywną opinię i poczułeś się jak ten ktoś z historii na początku mojego artykułu, to prawdopodobnie powinieneś/aś zastanowić się i wzmocnić swoje poczucie kompetencji. Pomyśl o tym, ile konsultacji psychologicznych masz na swoim koncie, po których usłyszałeś/aś, że komuś realnie pomogłeś/aś, że ktoś po wizycie u Ciebie czuje się lepiej, że widzi jakieś rozwiązanie, że ma poczucie, że ten mur, który chwilę wcześniej był nie do przeskoczenia, nagle okazuje się małym murkiem, który można przekroczyć lub obejść. Pewnie takich opinii słyszysz znacznie więcej. To jest Twoja prawdziwa wartość i na niej powinieneś/aś budować swoje poczucie kompetencji.
Wyrzuć to ze swojej głowi i zajmij się czymś innym
Nie chcę zabrzmieć w stylu – jest Ci źle, to idź pobiegaj, a Twoje życie będzie cudowne, ale w takiej sytuacji naprawdę warto swoją uwagę przekierować na coś innego. Zadbaj o siebie, masz prawo do negatywnych emocji w takiej sytuacji, ale nie siedź z nimi, drążenie i pogrążanie się w nich, nie zmieni nic na lepsze, a prawdopodobnie będzie tworzyło błędne koło złego samopoczucia. Już się stało i jedyne co możesz z tym zrobić, to odpowiedzieć na taką opinię i zadbać o siebie.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni, tak samo jedna zła opinia nie powinna rujnować fundamentów Twojego poczucia kompetencji. Pamiętaj, że nasz zawód jest dość specyficzny i prędzej czy później zdarzy Ci się złapać negatywną opinię, albo zdarzy Ci się mieć poczucie, że z danym klientem mogłeś/aś zrobić coś więcej albo inaczej. Najważniejsze jest to, abyś ciągle się rozwijał/a i był/a uważna na swój warsztat pracy.